
Materiał przygotował: Jakub Krzysiak
Wczoraj oficjalnie zakończyły się międzynarodowe targi i konferencje, odbywające się w ramach IBC 2022 w amsterdamskim RAI. Ta kultowa wręcz lokalizacja prawie od samego początku tej imprezy pełni rolę gospodarza (z tego co pamiętam kilka edycji odbyło się też w Kopenhadze). Tegoroczne SHOW było wyjątkowe głównie z powodu dwóch poprzednich edycji, gdzie w 2020 targi zostały odwołane a w 2021 impreza miała charakter online. Już w kolejce po odbiór identyfikatora czuć było swoistą ekscytacje. Ludzie byli głodni kontaktów face to face, kuluarowych rozmów oraz możliwości obejrzenia i podotykania urządzeń “na żywo”, a nie za pośrednictwem ekranu komputera czy telefonu. Bądźmy szczerzy, jako producenci kontentu wiemy, jak bardzo można wykreować produkt otoczką multimedialną online. Natomiast kiedy mamy urządzenie w ręku i możemy zadać kilka szczegółowych pytań oraz skierować je bezpośrednio do inżyniera projektu, to korzyść ze strony klienta, czy też późniejszego użytkownika urządzenia (czy też technologii) są kolosalne.

Po tak długiej przerwie trzeba było nadrobić sporo zaległości. Organizacyjnie partnerem operacyjnym targów było @google i to właśnie dzięki nim cały proces od rejestracji po odbiór identyfikatora czy późniejszy support przebiegał bardzo sprawnie i to mimo ogromnej frekwencji. Poszczególne marki jak co roku wręcz prześcigały się w zakresie konceptu stoisk. Na wielu z nich odbywały się ciekawe szkolenia. Tu na pewno na wyróżnienie zasługuje Black Magic i szybkie praktyczne warsztaty z DaVinci Resolve 18. Sporo marek jak co roku prezentowała swoje możliwości z zakresu wirtualnych produkcji z wykorzystaniem AR i/lub AI. Dopracowane i przetestowane zostały zagadnienia związane z ulepszeniem generowania cieni w wirtualnych setach, czy kwestie ogrywania przedmiotów trudnych jak na przykład butelka wody, gdzie przez swoją problematyczną strukturę przezroczystości często zdarzały się problemy z prawidłowym kluczowaniem i maskowaniem.

Szczerze nie znam drugiego takiego wydarzenia, gdzie tak ogromna społeczność byłaby tak blisko. Tegoroczną edycję porównałbym do pradawnych targowisk na jedwabnym szlaku. Na większości stanowisk do 16 odbywały się spotkania w atmosferze oficjalnej (prezentacja oferty, testy i szkolenia), a chwilę później przy tych samych stołach pojawiał się catering i DJ i wszyscy luzowali krawaty. Śmiem twierdzić, że takie połączenie merytoryki z budowaniem relacji utrzymane we właściwych proporcjach sprawdza się zarówno pod względem domykania transakcji biznesowych jak i skutecznego sygnalizowania wartości poszczególnych marek. A co podkreślają organizatorzy, dla IBC społeczność jest najważniejsza. Dzięki za ten rok, ja jestem bogatszy o nowe zawodowe doświadczenia, a biblioteczka w pollub.tv wzbogaciła się o kilka aktualnych branżowych pozycji.
Do zobaczenia za rok w tym samym miejscu pomiędzy 15 a 19 września.


